Wierszem o Zawiszy

 

 


Mój hymn Zawiszy

 

W Bydgoszczy - mieście kochanym
Jest jeden klub bardzo znany,
O którym każdy już słyszał
Jest nim bydgoski Zawisza.

Zawisza Czarny z Garbowa
To idealna osoba,
Wybrano go na patrona
By klubu nikt nie pokonał.

Ten rycerz herbu Sulima
Pieczę nad zespołem trzyma,
Niezwyciężony , bez skazy
Z odwagą się nam kojarzy.

A barwy niebiesko - czarne
Są niezwykle popularne,
Znani piłkarze tu grali
Cuda z piłką wyczyniali.

Nasz bramkarz Andrzej Brończyk
Niejeden zespół wykończył,
Obrońca Stefan Majewski
Zagrywał wślizgiem królewskim.

A pomocnik Piotrek Nowak
Dryblingiem nas czarował,
Miłoszewicz w środku boiska
Piłkę zawsze odzyskał.

Najsłynniejszy Zbigniew Boniek
To taka perła w koronie,
Światową zrobił karierę
Był reprezentacji sterem.

Trudno wszystkich jest wymienić
By zawodników docenić,
Nawet , gdy zespół w kryzysie
Wierzę w naszego Zawiszę.

Zawisza do boju, do boju
Niech rywal nie ma spokoju,
Kiedy strzelisz kilka bramek
To spotkanie masz wygrane

 

Terrorysta z Zawiszy wzywa

Ciebie dziś wzywam Zawiszo Czarny!
Przybądź z zaświatów tu do Bydgoszczy,
Abyś znów użył względów mocarnych
Miecz swój do walki ważnej naostrzył!

Stadion nazwany twoim imieniem
Traci z tradycją tożsamość własną,
Przywróć znów dumę pięknej arenie
I stanowisko określaj jasno.

Do ciebie zwracam się też: Andrzeju
Ty legendarnym naszym bramkarzem!
Nie pozwól zniszczyć Zawiszy dziejów
I w decydentów zaglądnij twarze.

Tereso Ciepły! - znika twój domek
W który włożyłaś serce i pracę,
Wróć choć na chwilę w strony znajome
Chyba historii dosyć wypaczeń.

Wspominam lata siedemdziesiąte
Klub pokochałem już wtedy bowiem,
I się nie zgodzę by ten zakątek
Zmieniał tradycje po przebudowie.

Rację ma miasta wiceprezydent
Słowa te piszę jak terrorysta,
Niech lepiej siebie okryje wstydem
I znajdzie szybko ustronną przystań.

Smuci się w raju Zdzisław Krzyszkowiak
Wzgardzono przecież klubu symbolem,
Jednak kibicom nie zbraknie zdrowia
Uczynią wiele by wymieść boleść.

 

19.07.2008 Asziwaz

 

 

 

Skwer Andrzeja Brończyka
Kamień stojący dumnie w sosnach
Niesie wspomnienia z lat świetności,
Powróci znowu w piłce wiosna
Bo twarz Andrzeja u nas gości.

I włada skwerem pamięć o nim
Wierność wpajając fanom młodym,
Przypominając dobro dłoni
Pokonujących piłki schody.

Zieleń nadzieję śle na Leśnym
Bliska jest droga na Zawiszę,
Bramkarz – legenda pośród pieśni:
O trzech kolorach może słyszeć.

Czasem przechodzień znicz postawi
Tęskne błyskają w nim płomienie,
Pragną by nadal „Zetkę” sławił
I z niebios chronił swym ramieniem.

W niebiesko – czarnych barwach „Kinia”
Symbolem będzie dla pokoleń,
Chce do sukcesów się przyczyniać
Stawiać drużynę na cokole.

11.12.2000 Asziwaz

 

 

 

Wspomnienie o Andrzeju Brończyku

 

To już kolejna Noc Sylwestrowa
Gdy opuściłeś życia boisko,
Chciałbym więc chociaż w tych kilku słowach
Uczcić pamięcią Twą osobistość.

Gdy zaczynałeś w Inowrocławiu
Pierwsze treningi miałeś w Goplanii,
Do dziś kibice Zawiszy sławią
Ty pozostaniesz symbolem dla nich!

A takie cechy jak : pracowitość
I przywiązanie do barw klubowych
Niebiesko-czarną barwą spowitą
Ci wyznaczało rytm gier miarowy.

Są policzone wszystkie sukcesy
Duch Twój unosi się nad Zawiszą,
Dzisiaj swych fanów turniejem cieszysz
Chociaż przebywasz wraz z wieczną ciszą.

A na pamiątkę mam Twój autograf
I program z pożegnalnego meczu,
Nie pozwolono życia Ci dograć
Skargi kibiców do Boga lecą.

Niezapomnianym jesteś bramkarzem
Z sercem wciąż strzegłeś klubu świątyni,
Teraz tam w niebie też trzymasz straże
I swą postawą dobro znów czynisz.

 

30.12.2007 Asziwaz

 

 

 

 

 
 
Z Zetką" związani
Z zaświatów zerka klubu ikona:
Czczą pokolenia jego legendę,
Brończyk już wielu zdołał przekonać:
Zawiszę darzyć szczególnym względem.

Choć różne były koleje losu
Czasami zdarzył się też upadek,
Ogromna siła kibiców głosów
Z zapaścią zawsze dawała radę.

Serc zakochanych niebiesko - czarnych
Nie wyniszczyły złe Hydro twory,
Które rozprysły się jak puch marny
Honor jest zamiast układów chorych.

Z ,,Zetką" na zawsze będąc związani
Godnością wielcy z dzielnym rycerzem,
Nasze ambicje składamy dla niej
By nie zniweczyć szczytnych zamierzeń.

A wy na stadion spójrzcie piłkarze
Stale niesiemy gorący doping,
I nawet mimo przykrych porażek
Naszej miłości nikt nie utopi.
30.08.2008 Asziwaz

 









Żałobne barwy „Zetki”

Była w Bydgoszczy Hydrobudowa

Teraz jest spółka z miastem związana,

Napiszę w kilku dosadnych słowach

O jej niezdrowych w zamyśle planach.

 

Prezesie klubu: Gliński Michale!

Ty namaszczony przez prezydentów,

Miałeś ukazać swój Boży Palec,

A Achillesa zostałeś piętą.

 

Niezałatwione sprawy piłkarzy

Kasa rzucana w lipny marketing,

Przestań o wielkim futbolu marzyć

Przecież kibice nie są dziś ślepi.

 

Już nie pozyskasz fanów dla klubu

Przez wymyślone nowe karnety,

Zawisza miasta zawsze był chlubą

Obecnie można stracić apetyt.

 

Myślisz, że jakiś rodzinny festyn

W nieodpowiedniej dla niego chwili,

Twe notowania szybko polepszy

A fani będą wciąż bardzo mili?

 

Kiedy zwycięży w spółce nepotyzm

Z budżetu wyjdzie ogromna dziura,

Gdzie indziej będziesz robił głupoty

Z głową niezmiennie utkwioną w chmurach.

 

W internetowym świeżym serwisie

Gdzie pomylono święte kolory,

Żałobne barwy powinny wisieć,

By „Zetkę” wyrwać z pomysłów chorych.

 

09.08.2009 Asziwaz

 

 

 


Trzystu w szalikach

 

Bydgoszcz - najdroższa, piękna, kochana

W rankingach rzadko jest doceniana,

Co jej odbiera w kraju pierwszeństwo?

Trzystu w szalikach - to jej przekleństwo.

 

Ślusarz z Kapuścisk połamał nogi

A śliskie były w owym dniu drogi,

Bo piasek który był w pojemnikach

Kto podprowadził? Trzystu w szalikach.

 

Raz motorniczy panią z siatkami

Co wysiadała, przytrzasnął drzwiami,

Coś pomieszało mu się w guzikach

Pewnie jest jednym z trzystu w szalikach.

 

Jadąc z Pałacu poseł czerwony

Wpadł na „drogówkę” mocno wstawiony,

Nie był bynajmniej po dwóch-trzech łykach

Kto mu polewał? Trzystu w szalikach.

 

W JAK-u 40 z Gdańska do Rzymu

Silnik nad Błoniem puścił kłąb dymu,

W silnik wpadł gołąb z hodowli w Rykach

Kto go wypuścił? Trzystu w szalikach.

 

Z dziećmi też problem - źle się chowają

Słabe i chore, kaszlą smarkają,

Szczają w pampersy miast na nocnikach

Kto temu winien? Trzystu w szalikach.

 

Wciąż jest nieznany - dobrze się schował

Ten, co na stołek Muchę losował,

Stoją miernoty znów na świecznikach

Kto w tym zawinił? Trzystu w szalikach.

 

Giermek „Sikora” co się ośmieszył

Już się na fotel w Zawiszy spieszył,

Choć miał poparcie w PO-kątnych klikach

Kto go pogonił? Trzystu w szalikach.

 

Reszka co Orłem już nie zostanie

Oberwał słowem za swe pisanie,

Strasznie to przeżył, miotał się w krzykach

Kto mu to zrobił? Trzystu w szalikach.

 

Gdy kiedyś zginie człowiecze plemię

Kometa, która uderzy w Ziemię,

Będzie zrodzoną gdzieś w galaktykach

Karą za owych trzystu w szalikach.

 

14.03.2012 KaT

 

 

Zbawca Zawiszy

Tam gdzie ziemniaki pyrami zwane

Na świat marzyciel Radosław przyszedł,

I już w kolebce myślał co ranek

Kiedy obejmie z Bydzi Zawiszę.

 

Aby mógł plan swój zrealizować

Myślał jak zdobyć na ten cel kasę,

Otworzę knajpę – w czyn zmienił słowa

I chyba wtedy został grubasem.

 

Z knajpy pieniędzy nie było wcale

Więc postanowił wziąć się za sprzedaż,

Kopacze piłki byli towarem

Różnie się wiodło, ale wciąż bieda.

 

Z pomocą zdążył Jacek adwokat

I zaznajomił z klubem naprędce

Golec Rafała w ratuszu dopadł

Do dziś na swojej trzyma go wędce.

 

Za kupno klubu z zapłatą zwlekał

Długi zostawił prezes poprzedni

Mówił, niesłusznie winiąc człowieka

Sąd miał już dosyć poznańskich bredni.

 

Trener Topolski wygrał z nim wcześniej

Gdy kebabowe wieszczył zatrucie,

Mecze ze ZUS-em odczuł boleśnie

Z Bydgoszczy będzie zmuszony uciec.

 

Piłkarzy sobie podporządkował

Wygonił z klubu wszystkich trenerów,

A nienawistna i chora głowa

Z fanów zrobiła totalne zero.

 

Z nikim nie pragnie porozumienia

Zobowiązania ma ciągle w dupie,

W postępowaniu nie chce nic zmieniać

Pieczeń dla siebie tylko chce upiec.

 

Bezprawnie za to herb ustanowił

I historyczne też zabrał stroje,

Garstkę widowni na stadion łowi

I coraz większym obrasta gnojem.

 

To nie jest cała lista przewinień

Większościowego akcjonariusza,

Dawno godności przekroczył linię

A do Poznania nie chce stąd ruszać.

03.01.2015 Asziwaz