1990/1991 - Puchar Polski: Elana Toruń - Zawisza

Trener: Andrzej Witkowski.

 Andrzej Witkowski

1 - 1 (1 - 1, 1 - 1) karne 2-3

  Piotr Przymus

Trener: Lech Szymonowicz.
Kierownik drużyny: Krzysztof Drzewiecki.

 Lech Szymonowicz

 Krzysztof Słoka 29

0-1

1-1

Krzysztof Arndt 15-gł

Gwizdy i okrzyki pod adresem bydgoskich zawodników wyrażały niezadowolenie widzów ze słabiutkiej postawy, ekstraklasowej przecież drużyny. Miejscowi kibice liczyli wobec tego, że ich ulubieńcy, którzy wcześniej wyeliminowali po rzutach karnych II-ligową Lechię Gdańsk, uczynią to samo z Zawiszą. W 15 minucie bydgoszczanie objęli jednak prowadzenie. Po akcji Durdy lewą stroną i jego dośrodkowaniu, byłego bramkarza „wojskowych” Zbigniewa Rybińskiego, pokonał głową Arndt. W 29 minucie gospodarze wyrównali. Na indywidualną akcję zdecydował się Słoka, ograł Pasiekę i z narożnika pola karnego półgórnym strzałem znalazł drogę do bramki Brończyka. W relacjach meczowych nie znalazły się opisy z drugiej połowy, bo zapewne nie było o czym pisać. Dogrywkę obie drużyny wzięły na przetrwanie, bowiem głównie zagrywano do... własnych bramkarzy. Zawodnicy Elany, podopieczni byłego zawodnika Zawiszy – Andrzeja Witkowskiego, byli nieskuteczni w rzutach karnych. Broczek uderzył piłką w słupek, a Jarosław Maćkiewicz i Mioducki nie trafili w bramkę. Pasieka, Arndt i Kwaśniewski strzelali celnie z „jedenastek" i zapewnili Zawiszy awans.