1989/1990: Zawisza - Ruch Chorzów

Trener: Władysław Stachurski.
Kierownik drużyny: Jerzy Fabiszewski.

Władysław Stachurski

0 - 2 (0 - 0)

Trener: Jerzy Wyrobek.
Kierownik drużyny: ? .

Jerzy Wyrobek

0-1

0-2

Krzysztof Warzycha 57

Mirosław Bąk 68

Przyjazd do Bydgoszczy mistrza Polski spowodował olbrzymie zainteresowanie, stąd na trybunach pojawiło się ponad 26 000 widzów. Przed spotkaniem trener gości obawiał się o wynik, bo jego drużyna z uwagi kontuzje zawodników wystąpiła w osłabieniu. Jego obawy okazały się zbyteczne, bowiem Ruchowi do wygranej wystarczyła większa rutyna i skuteczność. Goście mimo że grali zachowawczo i oszczędzali siły na mecz w europejskich pucharach ze Sredecem Sofia wygrali zasłużenie. Zawisza mógł jednak zdobyć gole. Sam Krzysztof Arndt miał szanse rozstrzygnięcia meczu. W 26 minucie po rzucie wolnym strzelił bardzo niecelnie, a w 40 minucie z pięciu metrów przeniósł piłkę nad poprzeczką. Arndt tuż przed gwizdkiem na przerwę zamiast strzelać... potknął się w polu karnym. W 57 minucie fatalny błąd popełnił Milewski, który trafił piłką w Rzepę. Odbita futbolówka trafiła do Warzychy, a ten strzałem w tzw. długi róg pokonał Brończyka. 11 minut później Warzycha zagrał do Bąka, który uderzeniem przy słupku zdobył drugiego gola dla Ruchu. W 86 minucie zdobywca pierwszej bramki uderzył niezwykle mocno, ale piłka odbiła się od słupka. Z gospodarzy najgroźniej uderzał Arndt. W 63 minucie piłka po jego strzale trafiła w spojenie słupka i poprzeczki. Po meczu wiele osób trafiło do szpitala. Nawet śląska prasa komentowała, że wśród kibiców było coraz więcej rozrób. Po dziewięciu kolejkach liderem tabeli był GKS Katowice z 15 punktami. Kolejne miejsca w czołówce: 2. Ruch Chorzów – 13, 3. ZAWISZA – 13, 4. Górnik Zabrze – 13, 5. Zagłębie Lubin – 13, 6. Legia Warszawa – 12.