1988/1989: Radomiak Radom - Zawisza

Trener: Jur Zieliński.
Kierownik drużyny: Andrzej Pluta.

Jur Zieliński 

0 - 0

Dariusz Podolski

Trener: Władysław Stachurski.
Kierownik drużyny: Waldemar Kozłowski.

Władysław Stachurski

0-0

Na ten mecz trener Stachurski przygotował nietypowe ustawienie drużyny, z trójką obrońców i piątką zawodników w linii pomocy. Szkoleniowiec mówił, że chodziło o zagęszczenie środka boiska, aby postawić zaporę obronną i uniemożliwić gospodarzom przeprowadzanie ataków. Ta taktyka sprawdziła się, bo Radomiak wypracował tylko jedną sytuację do zdobycia gola (pod koniec meczu), a akcje miejscowych były rozbijane z dala od bramki Brończyka. Zawisza też nie miał wielu szans, a na uwagę zasługiwał strzał głową Szafrańskiego. Gospodarze w drugiej połowie próbowali więcej akcji skrzydłami, ale to także nie przynosiło efektów. Przez około 10 minut (między 60 a 70 minutą) Radomiak musiał się bronić. Wtedy na linii pola karnego faulowany był Modracki, jednak sędzia nie zareagował. Zbyt słabo po rzucie rożnym strzelił Gliniewicz. Wcześniej w zamieszaniu jeden z zawodników Radomiaka zagrał w polu karnym piłkę ręką. Arbiter znów pozostał niewzruszony. Brakiem reakcji sędziego zdumieni byli nawet działacze z Radomia.