1980/1981: Zawisza - Ruch Chorzów

Trener: Józef Walczak.
Kierownik drużyny: Paweł Müller.

Józef Walczak

1 - 2 (1 - 1)

Albin Mikulski 

Trener: Józef Zwierzyna.
Kierownik drużyny: ?.

Józef Zwierzyna

Jacek Sierant 11 k

0-1

1-1

1-2

Roman Grzybowski 1 gł

Leszek Wrona 54

Debiut w Zawiszy: Antoni Fijarczyk. O poziomie meczu świadczy tytuł w „Gazecie Pomorskiej": „Po bezbarwnej kopaninie Ruch wygrał 2-1". Spotkanie było wręcz nudne z poziomem nie mającym nic wspólnego z ekstraklasą, a o występie bydgoskiej drużyny reporter wspomnianej już gazety napisał: „Zawiszanie zawiedli we wszystkich liniach, grali bez koncepcji, chaotycznie, nie potrafili zmontować skutecznej akcji po której zagroziliby Boleście. Na dobrą sprawę nieźle grał tylko Ostrowski, próbowali walczyć Sierant, Nowak i Nowicki. Pozostali zawodnicy robili wrażenie nowicjuszy, debiutujących w ekstraklasie”. Zaczęło się źle dla bydgoszczan już w 20 sekundzie! Do piłki, która pojawiła się na linii pola karnego wybiegł Brończyk. Bramkarz gospodarzy jej jednak nie przejął, a Kwaśniewski nie upilnował Grzybowskiego, który przerzucił futbolówkę nad zawodnikami gospodarzy. Piłka trafiła w słupek,gracz Ruchu pobiegł jednak za akcją i odbitą futbolówkę głową ulokował w bramce. W 11 minucie padło wyrównanie. Jakubczyk sfaulował Burchackiego i sędzia zarządził „jedenastkę”. Pewnym wykonawcą karnego okazał się Sierant. W 54 minucie chorzowianie zdobyli zwycięskiego gola. Lewą stroną boiska akcję przeprowadził Bąk, niezbyt zdecydowanie zaatakował go Kwaśniewski i zawodnik gości dośrodkował piłkę. Futbolówka pod interweniującym Brończykiem trafiła do Wrony, który z bliska pewnie umieścił ją w siatce. Dotychczas ósmy w tabeli Ruch, awansował na 7. miejsce. Zawisza był coraz niżej w ekstraklasie. Z 22 punktami zajmował trzynastą lokatę, a nad plasującym się na spadkowej piętnastej pozycji Zagłębiem Sosnowiec miał jedynie 3 „oczka” przewagi.