1979/1980: Zawisza - Arka Gdynia

ZAWISZABydgoszcz |
Trener: Kazimierz Gurtatowski. Kierownik drużyny: Witold Sulewski.

Kazimierz Gurtatowski
|
|
I liga (ekstraklasa) - 21 kolejka Bydgoszcz - Stadion Wojska Polskiego, Al. 1 - Maja

Niedziela, 13.04.1980 - godz. 11:00

25 000

Marian Środecki (Wrocław)
|

Arka Gdynia |
Trener: Czesław Boguszewicz. Kierownik drużyny: ?.

Czesław Boguszewicz
|
|
Andrzej Brończyk Andrzej Bianga Adam Kwaśniewski Benedykt Nielipowicz Marek Ostrowski Andrzej Burchacki Adam Kensy Bogdan Kwapisz Jacek Sierant Andrzej Milczarski Jarosław Nowicki
Zmiany:
Andrzej Burchacki > (46, Ryszard Polak II)
|
|
Adam Kensy 49 gł
Adam Kensy 78 gł
|
0-1
1-1
2-1
|
sam (Kwaśniewski) 25
|
Zajmujący ósmą pozycję w tabeli gdynianie przystąpili do meczu w Bydgoszczy w osłabionym składzie. W ich szeregach zabrakło przede wszystkim zawieszonego Dybicza oraz Janusza Kupcewicza i Kwiatkowskiego (kontuzje). To było spotkanie z tych w rodzaju „o wszystko”. Zawisza, aby poważnie myśleć o pozostaniu w ekstraklasie nie mógł pozwolić sobie na stratę choćby punktu. W 25 minucie kibice na trybunach zamarli. Usiłujący wybić piłkę na rzut rożny Kwaśniewski trafił w dolny róg bramki i Brończykowi nie pozostało nic innego jak wyjąć futbolówkę z siatki. Przyjezdni prowadząc 1:0 grali ze swobodą, raz po raz stwarzając zagrożenie. Niebiosa czuwały chyba jednak nad Zawiszą. Nielipowicz udanie zablokował strzał Korynta. Po rzucie wolnym Bochentyna piłka uderzyła najpierw w słupek, a potem w poprzeczkę! Bydgoszczanie dopiero w ostatniej minucie pierwszej połowy mieli okazję, ale Milczarski minimalnie chybił. Po przerwie zamiast Burchackiego pojawił się Polak (pokazał się z dobrej strony) i... jakby całkiem inna drużyna gospodarzy. Już w pierwszych sekundach strzelał Milczarski, szkoda tylko, że w bramkarza Czyżniewskiego. W 49 minucie padło wyrównanie. Polak popisał się około 40-metrową zagrywką, a piłka po „główce” Kensego zatrzepotała w gdyńskiej bramce. W 78 minucie został ustalony wynik meczu. Polak zagrał wysoko piłkę w okolice pola karnego, bramkarz gości wypuścił futbolówkę, którą miał już w rękach i przejął ją Kwapisz. „Kapiszon” podał na głowę Kensego, który uderzeniem w długi róg pokonał golkipera przyjezdnych. Pod koniec spotkania Milczarski będąc po raz kolejny sam przed Czyżniewskim, znów przegrał z nim pojedynek. Trener Gurtatowski ocenił występ swoich podopiecznych następująco: „Mam pretensje do zespołu za postawę w pierwszej części. Cały zespół grał dziwnie „spętany”. Wpływ miała na pewno świadomość, że gramy o wszystko. Po samobójczej bramce Arka mogła grać spokojniej i stąd ich przewaga w polu. Tak jak grał mój zespół w drugiej połowie, życzyłbym sobie aby prezentował się we wszystkich jeszcze czekających nas spotkaniach. To był już „kawał” dobrego futbolu”. Na dole tabeli zaczynało dziać się coraz ciekawiej. Zawisza był wprawdzie nadal ostatni, ale zrównał się już punktami z GKS-em Katowice i Polonią Bytom (wszystkie zespoły po 15 punktów).
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Andrzej Czyżniewski Jacek Pietrzykowski Franciszek Bochentyn Zbigniew Bieliński Adam Musiał Roman Miszewski Ryszard Kurzepa Wojciech Klein Bogusław Kaczmarek Tomasz Korynt Andrzej Bikiewicz
Zmiany:
|

„Gazeta Pomorska" z 14.04.1980 o meczu Zawisza – Arka Gdynia (13.04.1980).

Zawisza – Arka Gdynia 2:1 (13.04.1980). Pierwszy z lewej: Bogdan Kwapisz, a o piłkę z Bogusławem Kaczmarkiem walczy Andrzej Bianga. W głębi widoczny jest Andrzej Milczarski. Pierwszy z prawej: zawodnik Arki Jacek Pietrzykowski. Zdjęcie z archiwum Macieja Witczaka.