1977/1978: Zawisza - ŁKS Łódź

Trener: Wiesław Gałkowski.
Kierownik drużyny: Czesław Brzechwa.

Wiesław Gałkowski

2 - 1 (1 - 0)

Trener: Zygmunt Małolepszy. 
Kierownik drużyny: Marek Tobiasz.

Stefan Majewski 9 gł

Jacek Sierant 83

1-0

1-1

2-1

Marian Galant 75 gł

Zawisza w spotkaniu z zajmującym bezpieczną lokatę w tabeli ŁKS-em szybko uzyskał prowadzenie. Po rzucie rożnym Woronki, Tomaszewski niedokładnie piąstkował piłkę, doszedł do niej Majewski i głową skierował z bliska do bramki. W 22 minucie urazu w starciu z Terleckim doznał Holewa i zastąpił go Sobieralski. Bydgoski obrońca nabawił się kontuzji... nosa. „Wojskowi” do przerwy mieli przewagę, lecz ich akcjom brakowało skutecznych strzałów, albo udanie interweniowali łódzcy obrońcy. Przez kwadrans drugiej połowy inicjatywę mieli nadal gospodarze, ale potem na jakiś czas oddali ją gościom i to się zemściło. Moment zdobycia wyrównującego gola przez gości sprawozdawca „Gazety Pomorskiej” opisał następująco: „W 75 min. z lewej strony Terlecki precyzyjnie wrzucił piłkę w pole karne. Wyskoczyli do niej dwaj obrońcy Zawiszy i Galant. I choć łodzianin ustępował wzrostem bydgoskim defensorom, dopadł piłki i skierował ją głową do siatki tuż obok lewego słupka. Trybuny zamarły! Wszyscy zdawali sobie sprawę, iż strata punktu równa się porażce”. Po utracie bramki bydgoszczanie próbowali zaskoczyć Tomaszewskiego. Najpierw łódzki golkiper obronił strzał Sieranta, a potem uderzenie Majewskiego z rzutu wolnego. Wreszcie odżyły nadzieje bydgoskich kibiców. Zwycięskiego gola uzyskał Sierant, który otrzymał podanie od Majewskiego i silnym uderzeniem strzelił pod poprzeczkę. Zawisza w tabeli był trzynasty, czternasta mająca taką samą ilość punktów (25) - Pogoń Szczecin. Ruch Chorzów zgromadził 23 punkty, a tabelę zamykał Górnik Zabrze - 21.