1977/1978: Górnik Zabrze - Zawisza

Trener: Władysław Żmuda.
Kierownik drużyny: Marian Olejnik.

Władysław Żmuda

0 - 0

Trener: Wiesław Gałkowski.
Kierownik drużyny: Czesław Brzechwa.

Wiesław Gałkowski

0-0

Reporter katowickiego „Sportu" Zbigniew Łagódka relację meczową opatrzył tytułem: „Zawisza osiągnął cel". „Gospodarze popełniali jednak od początku spotkania zasadniczy błąd, który legł w źródła ich mało afektywnej gry. Zamiast rozciągać grę na skrzydła i próbować sforsować zapory obronne rywali szybką, urozmaiconą grą, pchali się przeważnie, chaotycznie środkiem murawy, gdzie było największe zagęszczenie niebieskich koszulek bydgoszczan" - relacjonował dziennikarz sportowej gazety. Znakomitą formę potwierdził bramkarz Andrzej Brończyk, który m.in. obronił strzał Szymury z rzutu wolnego i uderzenie Sochy z najbliższej odległości. Osamotniony z przodu Kuryło nie mógł w pojedynkę wiele zdziałać, a bydgoscy zawodnicy przez całe spotkanie nie oddali ani jednego groźniejszego strzału na bramkę ostatniej drużyny w ligowej tabeli. Trener Wiesław Gałkowski po kolejnym udanym spotkaniu wyjazdowym nie krył zadowolenia: „Nie ukrywam, że takiego obrotu sprawy się nie spodziewałem. Marzyły nam się dwa punkty w dwóch wyjazdowych pojedynkach, a tymczasem powiększyliśmy swój dorobek o trzy. W obu meczach kapitalną formę zaprezentował Andrzej Brończyk, a cały zespół wykazał dużą dyscyplinę w grze. Zdobyte w Warszawie i Zabrzu punkty zdecydowanie poprawiły naszą sytuację w ligowej tabeli, ale walka nie została jeszcze zakończona”.