1976/1977: Zawisza - Gwardia Warszawa

Trener: Wiesław Gałkowski.
Kierownik drużyny: Czesław Brzechwa.

Wiesław Gałkowski

1 - 1 (0 - 0)

Trener: Henryk Szczepański.
Kierownik drużyny: Ryszard Kielak.

Henryk Szczepański

Andrzej Witkowski 78 k

0-1

1-1

Edward Kowalczyk 60

Dziesiąta w tabeli stołeczna Gwardia niespodziewanie pozbawiła punktu lidera. Przewagę do przerwy mieli „wojskowi”, ale dogodnych sytuacji wypracowali sobie niewiele. W 17 minucie po rzucie rożnym strzelał Krawczyk, lecz golkiper Gwardii obronił. W 29 minucie Woronko trafił w bramkarza, który później popisał się udaną interwencją po uderzeniu Nuckowskiego. Przed zmianą stron był jeszcze strzał Stypułkowskiego z rzutu wolnego, który również obronił Sikorski. Z gości dwukrotnie zagroził Brończykowi Wiśniewski. Rozstrzygające momenty miały miejsce w drugiej połowie. W 60 minucie goście zdobyli prowadzenie. Po akcji Kowalczyka i jego strzale, piłka odbiła się od nogi Krysiaka i mimo niezbyt mocnego uderzenia zmieniła kierunek lotu, wpadając do siatki. W 77 minucie Sikorski zderzył się z Nuckowskim, a sędzia zarządził „jedenastkę” dla Zawiszy. Jej egzekutor - Czerwiński nie wykorzystał szansy, bo bramkarz Sikorski obronił, odbijając piłkę przed siebie. Futbolówkę przejęli gospodarze, a po dośrodkowaniu Adam Lipiński zagrał ręką. Arbiter podyktował kolejny rzut karny! Witkowski tym razem strzelił celnie i wynik brzmiał 1:1. Nie tylko Zawisza zawiódł swoich fanów. Praktycznie szanse na awans straciła Lechia Gdańsk, która podzieliła się punktami w Poznaniu z Olimpią (1:1). Motor Lublin też osiągnął remis (2:2) na własnym boisku z bydgoską Polonią, zajmującą ostatnie miejsce. Wygrały dwie inne drużyny z czołówki tabeli: Zagłębie Wałbrzych z Arkonią 3:1, a Stoczniowiec Gdańsk z Concordią 2:0. Sytuacja w tabeli: 1. Zawisza 37 pkt, 2. Zagłębie 35, 3. Motor 35, 4. Lechia 32, 5. Stoczniowiec 32.