Zbigniew Schwarz Marian Nowacki Adam Walczak Stefan Puzdrowski Mieczysław Gierszewski Janusz Kanabaj Roman Wachełko Adam Adamus Wacław Zaremba Andrzej Bikiewicz Zbigniew Nowacki
Zmiany:
Marian Nowacki > (63, Ryszard Ciemniewski)
zdjęcie: Aleksander Mandziara - http://www.bscyb.ch
|
 |
Zbigniew Nowacki 34 k
|
1-0
|
|
Debiut w Zawiszy: Stefan Majewski.Kolejny mecz z tych, o których można mówić znanym powiedzeniem: „punkt widzenia zależy od punktu siedzenia”. Wystarczy prześledzić co o spotkaniu sądził trener „wojskowych” Wiesław Gałkowski, a jaką relację zamieścił „Przegląd Sportowy”. Szkoleniowiec bydgoszczan powiedział m. in. „Niesłychanie rzadko żalę się na sędziów. To jednak co wyprawiał p. Kędziora z Poznania przechodziło już pojęcie o „gospodarności” piłkarskich arbitrów, podejrzewam, że w mecze które gramy lub grać jeszcze będziemy wkraczają trzecie siły, chyba nasi rywale do premiowanego miejsca. Pan Kędziora z Poznania nie dał pograć piłkarzom Zawiszy, szczególnie gdy blisko była bramka Bałtyku. O tym, że u nas widział wszystko, u przeciwnika prawie nic - wspominać nie muszę. Nasi zaprzysięgli kibice, którzy wybrali się z nami do Gdyni, dopingowali serdecznie, gorąco, wspólnie z nami przeżyli pokaz tendencyjnego sędziowania”. Rozstrzygającym momentem spotkania było zarządzenie przez arbitra rzutu karnego. Reporter wspomnianej sportowej gazety pisał: „Wreszcie dobrze spisujący się poprzednio w bramce gości Brończyk źle ustawił się do podawanej z daleka wysokiej piłki, która go minęła. Podążyli za nią Brończyk i napastnik gdyński Bikiewicz. Ten ostatni mając piłkę przy sobie został zaatakowany z tyłu przez bramkarza Zawiszy i... sędzia podyktował karnego”. Inne zdanie na temat zarządzonej „jedenastki” miał trener Gałkowski: „Także rzut karny, który podyktował p. Kędziora był zwykłym prezentem dla piłkarzy Bałtyku. Do jednej z piłek ruszył napastnik Bałtyku i Brończyk. Gwizdek sędziego przyjąłem spokojnie, sądząc, że arbiter odgwizdał faul na Brończyku. Tymczasem wskazał na punkt, z którego egzekwuje się karne”. Zdaniem bydgoskiego trenera w drugiej połowie „przewaga była miażdżąca” po stronie Zawiszy. Ponadto Nuckowski będąc sam przed gdyńskim bramkarzem został sfaulowany i powinien być rzut karny dla bydgoszczan. Reporter „Przeglądu Sportowego” (tak jak arbiter) raczył takiej sytuacji w ogóle nie dostrzec, a o przebiegu meczu napisał m. in.: „Tylko przez pierwszych kilkanaście minut Zawisza, dopingowany chóralnymi głosami sporej grupy kibiców bydgoskich (było ich na stadionie chyba 2/3 całej widowni) przeważał, później Bałtyk uporządkował grę w defensywie sam coraz częściej atakował”. Według sprawozdawcy gazety wygrana gospodarzy była zasłużona. Trener Gałkowski nie prowadził dyskusji z dziennikarzem, ale swoją wypowiedź zakończył następująco: „Przegraliśmy mecz niezasłużenie. Nie mam pretensji do zawodników, którzy walczyli dzielnie, grali ambitnie i dobrze. Mam tylko żal do poznańskiego arbitra, który przez 90 min. gry nie zdobył się na szczyptę obiektywizmu”. Jeden z autorów może potwierdzić, że sędziowanie w Gdyni było przeważnie stronnicze, tak było i w tym spotkaniu. Szkoda, że na szczyptę obiektywizmu, na który powołał się trener Gałkowski nie stać było również, tak poczytnej gazety jaką był i jest „Przegląd Sportowy”. Mimo porażki Zawisza zachował pozycję lidera.

|
|
|
|
|
|
|
|
|
Andrzej Brończyk Jan Stypułkowski Krzysztof Krysiak Andrzej Witkowski Stanisław Sobieralski Andrzej Woronko Krzysztof Surlit Mieczysław Cirkowski Zbigniew Czerwiński Bogdan Nuckowski Andrzej Krawczyk
Zmiany:
Andrzej Woronko > (83, Adam Kuryło)
Andrzej Krawczyk > (83, Stefan Majewski)

Stefan Majewski
|