1976/1977: Zawisza - Lechia Gdańsk

Trener: Wiesław Gałkowski.
Kierownik drużyny: Czesław Brzechwa.

Wiesław Gałkowski

0 - 0

Trener: Marian Geszke.
Kierownik drużyny: Zbigniew Walter.

Marian Geszke

0-0

Ostatni mecz w barwach Zawiszy: Wacław Starzyński. W drodze na mecz jeden z autorów spotkał w tramwaju fanów Lechii, którzy nie oszczędzając gardeł wrzeszczeli złośliwe składanki pod adresem Arki Gdynia. Jedna z najłagodniejszych brzmiała: „Arkowcy, cyrkowcy!”. Pewnie informacja, że kibice z Gdańska jechali tym samym środkiem lokomocji co bydgoszczanie, obecnie dziwi, ale wtedy rzeczywiście tak było. „W meczu Zawisza - Lechia sprawiedliwy remis” - informował w tytule relacji „Przegląd Sportowy”. Korespondent gazety ocenił, że rywalizacja czołowych drużyn II ligi rozczarowała poziomem. „Słaby mecz pretendentów do ekstraklasy” - niczym echo wtórował „IKP”. „Tylko 20 min. pierwszej i najwyżej tyleż drugiej połowy  mogło się podobać. Przez pozostałe 50 min. z boiska wiało nudą i... ostrą, bezpardonową grą. „Trup” padał gęsto, lekarze biegali co chwila po boisku, p. Hirsz z Poznania nie potrafił przy pomocy kolorowych karteczek temperamentów piłkarzy ostudzić. Dwaj zawiszanie Filipiak i Krawczyk opuścili boisko z powodu kontuzji, dwaj gdańszczanie także, a inni kuleli” - ten fragment meczowego sprawozdania w wymienionej bydgoskiej gazecie najlepiej oddaje wydarzenia na murawie. Już w 1 minucie Andrzej Krawczyk nie trafił piłką do pustej bramki. Później obok słupka strzelał zawodnik gości Zbigniew Krawczyk. W 30 minucie niecelnie z rzutu wolnego uderzył Puszkarz. „W Gdańsku-Wrzeszczu na peronie wisi Puszkarz na kondomie”- rozlegał się co chwilę gromki śpiew bydgoskich fanatyków. O drugiej części gry do przerwy reporter „Przeglądu Sportowego” pisał: „Ostatnie 25. min pierwszej połowy stało na słabym poziomie., a bardziej „interesujące rzeczy” działy się w przerwie. Był to „pojedynek” na drzewce klubowych flag w wykonaniu entuzjastów Lechii i Zawiszy. Bydgoscy milicjanci dość szybko rozdzielili pojedynkujące się strony, a co bardziej krewcy kibice wylądowali poza stadionem”. W 52 minucie tylko udana interwencja Kwaśniewicza uchroniła przyjezdnych przed utratą gola. Bramkarz gości zdjął wówczas piłkę z nogi Nuckowskiemu. W 61 strzelał Czerwiński, lecz Kwaśniewicz wybił futbolówkę na rzut rożny. Swoje szanse miała też Lechia. W 57 minucie piłka po uderzeniu Matuszewskiego trafiła w słupek. W 69 minucie Brończyk wybił na róg futbolówkę po strzale Puszkarza. Po okresie nijakiej gry, w 87 minucie Zawisza mógł zdobyć zwycięskiego gola, jednak stojący 3 metry przed pustą bramkę Kuryło i Nuckowski minęli się z piłką. Bardzo ciekawie prezentowała się sytuacja w tabeli: 1 Zagłębie Wałbrzych 2 Zawisza Bydgoszcz 3 Motor Lublin 4 Stoczniowiec Gdańsk po 19 punktów! 5 Lechia Gdańsk 18, 6 Bałtyk Gdynia 7 Jagiellonia po 16 punktów. Ostatnie miejsca zajmowały drużyny Ursusa i Polonii Bydgoszcz po 9 punktów.

Tabela II ligi - Grupa Północna po rundzie jesiennej: