1959: Zawisza - Kotka

 

ZAWISZA Bydgoszcz
Trener: nie było.
Kierownik drużyny: płk Jerzy Klepacki.

TURNIEJ OSTSEEWOCHE

Trzeci mecz

Greifswald (NRD)

Czwartek, 02.07.1959

nie podano

5 - 4 (1 - 2)

 

 

   

Hanke (NRD)

 

 

Kotka (Finlandia)
Trener: ?.
Kierownik drużyny: ?.

Henryk Rosiński
Zbigniew Kremplewski
Zbigniew Kwiatkowski
Stanisław Jarząbek
Arkadiusz Bieńkowski
Jan Góral
Edward Typek
Władysław Wesołek
Lech Pudłowski
Włodzimierz Grześkowiak
Józef Rembecki

Zmiany:

Edward Typek > (Kazimierz Heldt)

 

 

Wł. Wesołek 22

 

Wł. Wesołek 47

L. Pudłowski 49

W. Grześkowiak 74

J. Góral 76 rożny

 

0-1

1-1

1-2

2-2

3-2

4-2

5-2

5-3

5-4

12

 

38

 

 

 

 

78

87

Początek spotkania był niefortunny. W 12 minucie obrońca Kwiatkowski nieoczekiwanie się przewrócił, rywale przejęli piłkę i uzyskali prowadzenie. 10 minut później nowy zawodnik bydgoszczan - Władysław Wesołek doprowadził do wyrównania. W pierwszej połowie gra wyraźnie nie wychodziła wojskowym. Finowie w 38 minucie wykorzystali błąd linii defensywnej i po raz kolejny wyszli na prowadzenie. Po zmianie stron na boisku pojawiła się zupełnie odmieniona ekipa Zawiszy. Pewnie pomogły ostre rozmowy w szatni. Nie minęło jeszcze 120 sekund gry w drugiej połowie, gdy Wesołek wymanewrował obrońcę rywali i strzelił do siatki. Strzelił swoją drugą bramkę w tym spotkaniu. W 49 minucie nieporozumienie między bramkarzem i defensorem wykorzystał Pudłowski i było już 3:2 dla Zawiszy. W 74 minucie świetnym strzałem popisał się Grześkowiak i piłka po raz czwarty zatrzepotała w bramce reprezentacji miasta Kotka. Niespełna 120 sekund później niebywałej sztuki dokonał Góral, który zdobył gola bezpośrednio z rzutu rożnego!  Chociaż można powiedzieć, że strzelanie bramek z rzutów rożnych nie było dla pomocnika Zawiszy zbyt trudne.  Udowodnił to już w listopadowym meczu ligowym z Polonią Gdańsk. Rezultat brzmiał 5:2 dla wojskowych i wydawało się, że rywal został kompletnie rozbity. Finowie nie załamali się jednak i zaatakowali. Niespełna dwie minuty potrzebowali na uzyskanie trzeciego gola, bo Rosiński się nie popisał, przepuszczając lekki strzał ich zawodnika. Przewaga była już wtedy po stronie rywali i w  87 minucie po błędzie obrony zdobyli czwartą bramkę. Zdaniem obserwatorów jedynie Wesołek, Góral i Grześkowiak zasłużyli w szeregach wojskowych na wyróżnienie.
     
 
   

Brak składu